Komentarze: 2
Pamiętam dwa koszmary senne. Nie pamiętam, żebym miał jakiekolwiek inne. Pierwszy da się dość łatwo wytłumaczyć – byłem mały, a sąsiad babci miał psa, prawie takiego, jak ja, który w dodatku strasznie się starał wyglądać jak zły pies. A drugi? Miałem wtedy kilka lat i nie oglądałem filmów dla dorosłych. We śnie uciekałem przed kimś, kto próbował mnie przejechać samochodem, na jakimś dużym parkingu. Nie pamiętam zbyt dobrze, ale zdaje się jeszcze z kimś walczyłem na noże. Podobne nieco sceny w tv widziałem po raz pierwszy kilka lat później. Skąd więc tak realistyczna wizja?
I’ve got no reason not to believe it’s true – we’re immortal...